Będąc na objazdówce po Rumunii, nie możecie pominąć największego miasta w diabelsko pięknej Transylwanii. Kluż Napoka, bo o nim mowa, trochę klimatem przypomina nas Kraków, z racji wielu uczelni i bohemy, trochę też Hollywood, z powodu założenia pierwszego w kraju studia filmowego i festiwali filmowych.

Jeszcze inni mówią o nim "rumuński Rzym”. Jego historia sięga 124 r. n.e., gdy za panowania Marka Aureliusza prawa miejskie uzyskała znajdująca się tutaj rzymska osada Napoca. Dziś o rzymskich korzeniach miasta przypomina pomnik wilczycy karmiącej dwoje bliźniąt – wiernej kopii wilczycy kapitolińskiej. Wyczytałem też, że badania genetyczne wśród współczesnych mieszkańców Kluż wykazały, że ponad połowa z nich ma domieszkę krwi znad Tybru!

Rumunia to kraj kontrastów, biedy i bogactwa, brzydoty i piękna, kilometrów zwisających nad głowami przechodniów kabli energetycznych i telekomunikacyjnych, cygańskich pałaców rodem z Królowej Śnieżki, klimatycznych zamków ale i komunistycznej szarzyzny z czasów Nicolae Ceaușescu. Kluż Napoka (Cluj Napoca) trochę odbiega od tego obrazka, szczególne rumuńskiej betonozy z czasów słusznie minionych. To największe w Transylwanii miasto (ok. 400 tys. mieszkańców) zachwyca architektoniczną mieszanką: od średniowiecza po barok i współczesność.

Kluż Napoka to świetne miejsce na bazę wypadową do zwiedzania Transylwanii śladem Drakuli, jej klimatycznych zamków i pałaców (Huneodara, Bran, Peles, Poenari) i miasteczek (Sigishoara, Braszów czy Sybin) czy choćby kopalni soli w Turdzie. Ma charakterystyczne dla Rumunii zabytki, ale i też stanowi doskonałe miejsce do rozrywki. Kluby i bary tętnią życiem tutaj do późnych godzin nocnych.

Te niezwykle ważne w historii dzisiejszej Rumunii miasto zwiedziłem podczas wycieczki objazdowej z biurem Exodus Zielona Góra. W sześć dni obejrzałem najciekawsze miejsca w Transylwanii. Od Drogi Transfogaraskiej, zamków w Bran i Poenari i rodzinnego miasta Drakuli w Sighishoarze po twierdze chłopskie w Prejmer i Harman. Były też city breaki. Te najciekawsze – w Sybinie i Braszowie.

Objazdówka czy indywidualnie?
Jeśli chcecie zwiedzić Rumunię, polecam objazdówkę! Wychodzi dużo taniej i nie trzeba się martwić, czy auto się wam się nie zepsuje w połowie drogi i ile winiet trzeba kupić po drodze. W cenie wycieczki objazdowej z Exoduem (ok. 2 tys. 700 zł plus ok. 100 euro na bilety wstępu) miałem zapewniony transport komfortowym autokarem, ubezpieczenie, noclegi w czterogwiazdkowych hotelach, śniadania i obiadokolacje, pilota i przewodnika.

Ciekawie prezentuje się też objazdówka z biurem Itaka pt. "Strasznie fajna Transylwania". Koszt 6-dniowej wycieczki z pełnym wyżywieniem, transportem, noclegami i ubezpieczeniem to ok. 3000 zł + 180 Euro (przewodnicy, bilety wstępu - oferta zimowa 2025).

Wycieczkę można kupić taniej, polując na last minute. Jeśli jednak chcielibyście wybrać się na dłużej, polecam tanie linie lotnicze. Z Polski bezpośrednio udamy się lotami do Bukaresztu oraz Kluż Napoki tylko z Warszawy a stamtąd pociągiem dojedziemy do innych ciekawych ośrodków, np. Sybina czy Braszowa. Loty bezpośrednie oferują LOT i Wizz Air. To koszt biletu od ok. 500 zł (w obie strony).

Na Kluż Napokę poświęciliśmy pół dnia. W zupełności starczyło, aby zobaczyć najważniejsze miejsca. Urodził się tutaj król Węgier Maciej Korwin, więc zobaczymy jego rodzinny dom i okazały pomnik na głównym placu miasta (Piaţa Unirii) przed Katedrą Świętego Michała - imponującym gotyckim kościołem z wieżą o wysokości 76 metrów i drugą największą świątynią Transylwanii.


W świątyni 50 razy obradował sejm siedmiogrodzki, a wybierano tu takich książąt jak Zygmunt Batory, Zygmunt Rakoczy, Gabriel Batory czy Gabriel Bethlen. Co ciekawie dumnie siedzącemu na koniu Korwinowi asystują m.in. Stefan Batory i Tadeusz Kościuszko.



Reprezentacyjny plac Piaţa Unirii otaczają stylowe kamienice i dawne pałace z XV w.- XIX wieku. Jako, że Kluż Napoka to miasto rumuńsko - węgierskie, Węgrzy postawili wielki pomnik Macieja Korwina pod katedrą, a Rumuni - skromną Wilczycę Kapitolińską przy bulwarze Eroilor.


Te kulturowy dualizm odzwierciedla się też w podwójnej nazwie miasta: Cluj [pol. Kluź] to po węgiersku Kolozsvár, a Napoca to łacińska nazwa używana w czasach rzymskich.

Kolejny ważny zabytek - Sobór Zaśnięcia Matki Bożej z lat 1923-33 - wybudowano w stylu neobizantyjskim, z inicjatywy biskupa Klużu Mikołaja. Naprawdę robi wrażenie i oddaje ducha tej krainy. Główną kopułę obiektu zaprojektowano na wzór analogicznej konstrukcji w konstantynopolitańskiej świątyni Mądrości Bożej.



Po bokach obszernej nawy cerkiewnej znajdują się balkony, natomiast nad wejściem – balkon przeznaczony dla chóru. Całość wspiera się na osiemnastu kolumnach. Świątynia posiada cztery wieże. Potrójne wejście do katedry zdobią ładne mozaiki.


Przed soborem dumnie stoi statua Avrama Iancu – rumuńskiego prawnika i działacza niepodległościowego.

Na przeciwko soboru pięknie prezentuje się budynek Teatru Narodowego i Opery zbudowany w latach 1904-1906 przez słynnych austriackich architektów Ferdinanda Fellnera i Hermanna Helmera, którzy na przełomie XIX i XX wieku zaprojektowali kilka teatrów i pałaców w całej Europie.

Grekokatolicka Katedra Przemienienia Pańskiego z lat 1775-1779 to jedna z najstarszych grekokatolickich świątyń w Transylwanii. Kapitalny przykład barokowej architektury.
W środku warto zobaczyć typowe dla tradycji grekokatolickiej ikony, freski i rzeźby.

Żółty kościół Minorytów był ulubionym miejscem modlitwy dla ludności pochodzenia ormiańskiego. A że Ormianie słynęli z urody, zwłaszcza dziewczęta, kościół bywał nazywany kościołem pięknych. W 1928 roku papież przekazał kościół grekokatolikom. Gdy w 1948 roku przejęli go prawosławni, grekokatolicy zażądali zwrotu, co skończyło się wielką bójką. Ostatecznie kościół jest obecnie katedrą grekokatolicką.

Dawny Ratusz z tarczą herbową miasta.

Biały dom Macieja Korwina, jednego z najwybitniejszych królów Węgier, a jego panowanie było okresem wielkiego rozwoju kultury i sztuki na Węgrzech. Obecnie w budynku mieści się biblioteka uniwersytecka i Akademia Sztuk Pięknych.

Plac Muzeului znajduje się jedno z najstarszych i najbardziej znaczących miejsc kultu w Kluż-Napoce - kościół franciszkanów z lat 1260 -1290. Kluż - Napoka to miasto pomników. Swój ma również Baba Novac - siedemnastowieczny bohater narodowy Serbii i Rumunii, który został pochowany w tym mieście w 1701 roku. Baba wspomagał w walkach z Turkami innego bohatera Rumunii - Michała Walecznego.

Miłośnikom spacerów polecam park Parcul Central z I połowy XIX wieku, jeden z najstarszych w Rumunii. Jeśli będziecie mieli więcej czasu, to koniecznie zobaczcie jeszcze:
Wieżę Krawców, Muzeum Historii Transylwanii i Pomnik Karoliny!

Koniecznie spróbujcie rumuńskiej kuchni!
Z zup hitem jest zupa fasolowa podawana w chlebie, czyli ciorbă de fasole cu afumătură. Z dodatkiem śmietany, jajkiem lub ostrej papryczki. Amatorom gołąbków polecam saramale - miniaturowe gołąbki zawijane w liście kapusty lub winogron. Niektórzy z Was słyszeli też o mamałydze – gotowanej w wodzie lub mleku mące kukurydzianej, którą je się np. z gołąbkami , paprykarzem czy twarogiem.

Rumuńska kuchnia słynie też z kiełbasek mici , czyli mieszanki jagnięciny, wieprzowiny i wołowiny a także naleśników z bryndza lub kapustą, czyli plăcintă, A na deser koniecznie spróbujcie papanasi, czyli rumuńską bombę kaloryczną – pączki z konfiturami i śmietaną. Ponoć w Kluż wypijecie najlepsze mohito w Rumunii, do wyboru są trzy smaki: klasyczne, jabłkowe i truskawkowe.Jest też klub - Janis urządzony w pirackim stylu oraz fajna steampunkowa miejscówka - Joben Bistro.

Na nocleg polecam Wam czterogwiazdkowy hotel Sunny Hill, ale doba w nim (ze śniadaniem) to wydatek rzędu 300-400 zł, w zależności od pory roku. Z tańszych polecam hostel Transylvania czy Retro.


コメント