top of page

Prejmer i Harman. Kościoły warowne w Transylwanii.

  • Zdjęcie autora: Piotr Piotrowski
    Piotr Piotrowski
  • 18 wrz
  • 5 minut(y) czytania
ree


Jeśli kochacie zwiedzać zamki, zarówno te "klasyczne" , jak i nie, to Rumunia a właściwie jej "strasznie" piękna kraina Transylwania zaspokoi wasze oczekiwania!

Tym razem w kolejnym z odcinków z mojej podróży po Rumunii skupię się na dość nietypowych zamkach, a mianowicie – kościołach warownych, czy jak kto woli – zamko-kościołach. W Transylwanii (Siedmiogrodzie) z czasów średniowiecza zostało ich kilkadziesiąt, więc wizyta we wszystkich zajmie Wam nawet tydzień. Ale przecież można kilka – tych najciekawszych i i to w dwa, trzy dni!


ree

W pierwszej połowie XIII wieku te zamko-kościoły powstawały jak grzyby po deszczu, szczególnie w czasach gdy do tej najpiękniejszej krainy Rumunii (wtedy pod panowaniem Węgier) król Andrzej II ściągnął doskonale znany nam zakon Krzyżaków - do obrony królestwa przed Poganami, szczególnie zagrażającymi wtedy Europie Połowcami i Mongołami. Ci z kolei zaczęli ściągać swoich rodaków z Niemiec, co zapoczątkowało osadnictwo Sasów w Siedmiogrodzie.


ree

Nie w każdej osadzie powstawały zamki, więc Sasi wpadli na pomysł, aby budować mury wokół kościołów. Gdy wróg atakował, chowali się za nimi, wraz z całym dobytkiem. Mało tego, te fortyfikacje były imponujące - bardzo grube, często składające z trzech warstw murów. Sasi urządzili w sobie nich pomieszczenia do mieszkania i przechowywania dobytku na czas wojny. Większość kościołów warownych jak i zamków chłopskich przetrwały wojenne zawieruchy, w drugiej połowie XX w. nie dotknęła ich również ręka szalonego dyktatora Nicolae Ceaușescu, więc dziś – zamiast wojsk nieprzyjaciela, szturmują je turyści.


ree

Kościoły warowne, to obok Drogi Transfogaraskiej, "klasycznych " zamków w Hunedoarze czy Brano i Bukaresztu, jedna z największych atrakcji Rumunii. Ja Wam polecam odwiedzić te najsłynniejsze: Biertan, Prejmer i Hărman, choć ciekawie prezentuje się również warowny kościół w Viscri, gdzie dom kupił nawet sam angielski król Karol.


Warownia w Hărman


Krzyżacy zostawili po sobie sporo pięknych budowli, zanim król Andrzej stwierdził, że za bardzo się panoszą w jego krainie i wygnał ich z Węgier. Wtedy kościoły przeszły pod zarządzanie zakonu Cystersów.


ree

My jadąc z Braszowa (około 10 km drogi) jako pierwszą zwiedziliśmy warownię w Hărman, zbudowaną w latach 1211-1225. Od razu w oczy rzuciły się nam cholernie grube mury obronne z blankami. A była jeszcze fosa i siedem wież! Normalnie forteca! A jednak nietypowa jak na zamek.


ree

ree

Co ciekawe, mury były potrójne: najpierw niski przed fosą, potem zewnętrzny o wysokości 4 metrów i a główny – wysoki na 12 metrów wysokości i gruby na 4 metry! Gdy wróg nadchodził, w Hărman mogło się schronić aż 800 osób!


ree

ree

Tak potężnie ufortyfikowana osada z kościołem obroniła się nie tylko przed poganami, ale i w 1612 roku przed 7-tysięcznym wojskiem księcia Gabriela Batorego.

W wewnętrznych murach Hărman było blisko 200 izb – schronów, połączonych korytarzami.


ree

ree

ree

 Na dole znajdują się sale do nauki, spotkań, magazyny na żywność. Obecnie to muzeum, w którym zobaczymy dawne stroje, wystrój mieszkań czy wszelkie rządzenia do codziennego użytku.


ree

ree

ree

ree

Na środku placu stoi dwunastowieczny kościół św. Mikołaja w stylu romańskiej trójnawowej bazyliki. Warto w nim zobaczyć ołtarz z roku 1787 przedstawiający ukrzyżowanie Chrystusa oraz organy.


ree

ree

ree

 Większe wrażenie robi niesamowita kaplica z przełomu XIII i XIV wieku, ozdobiona przepięknymi malowidłami przedstawiającymi sceny z Biblii.


ree

ree

Wraz z rozwojem artylerii kościoły warowne zaczęły tracić na wartości obronnej. Robiono z nich magazyny i spichlerze, dzięki czemu przetrwały do dziś.


ree

ree

ree

Tak jak wspomniałem, do twierdzy dotarliśmy z Braszowa, oddalonego o około 10 km. Na zwiedzanie zarezerwujcie sobie godzinę czasu. Wraz z zakupem biletu w kasie dostaniemy mapkę z opisem miejsc.


Twierdza w Prejmer


Kolejny ciekawy kościół warowny odwiedziliśmy w Prejmer, ledwie 10 km od Hărman. Go również postawili Krzyżacy w 1218 roku a budowę kontynuowali Cystersi. Z racji tego, że osada była najbardziej wysuniętą na wschód osad Sasów w Siedmiogrodzie, szybkom, bo już w 1278 została splądrowana przez Tatarów. Mieszkańcy szybko wyciągnęli wnioski – otoczyli kościół i budynki fosą oraz murem o obwodzie 180 m, wysokimn na 12 metrów i grubym – na 5 metrów.


ree

ree

Gdy wróg się zbliżał, mieszkańcy chowali się za tak potężnymi fortyfikacjami w blisko 300 izbach. Duże spichlerze pozwalały im na magazynowanie sporej ilości żywności, co starczało na przetrwanie w oblężeniu przez kilka miesięcy, aż do nadejścia odsieczy.


ree

W wyższych partiach murów razili wroga z otworów strzelniczych. Również wjazd był dobrze ufortyfikowany - zwodzony most i brama z 30-metrowym korytarzem i opuszczaną dębową broną okutą żelazem.


ree

ree

Twierdza rozrastała się jeszcze w XVI wieku , ponoć była oblegana 50 razy i tylko raz został zdobyta - przez księcia Siedmiogrodu Gabriela Batorego (w 1611 roku).


ree

ree

Dziś zabytek w Prejmer jest jednym z najlepiej zachowanych ufortyfikowanych kościołów Transylwanii. Podobnie jak sześć innych takich zbudowanych w średniowieczu przez siedmiogrodzkich Sasów został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Pozostałe to: Biertan (Birthälm – Berethalom), Câlnic (Kelling – Kelnek), Dârjiu (Székelyderzs), Saschiz (Keisd – Szászkézd), Valea Viilor (Wurmloch – Nagybaromlak) i Viscri (Weißkirch – Szászfehéregyháza).


ree

Kościół może pochwalić się cennym gotyckim tryptykiem ze scenami pasyjnymi z około 1450 roku i wczesnorenesansowymi stallami. Oglądając pomieszczenia w murze obaczymy pieczołowicie urządzone izby mieszkalne, szkołę, magazyny na żywność, maszyny tkackie, rolnicze, dawne stroje. To wszystko tworzy swoiste muzeum poświęcone życiu i kulturze Sasów.


ree

ree

ree

  Oczywiście, miejscowości z kościołami warownymi jest dużo więcej. M.in. Sibiu, Râșnov, Mediaș, Cincșor czy Cisnădie. Inne ciekawe warownie w Rumunii to zamki chłopskie. W drodze z Braszowa do Sighișoary odwiedziliśmy jeden z nich w miejscowości Rupea. Zamek nie był obsadzony wojskiem, służył chłopom jako miejsce schronienia na wypadek wojny. Został wzniesiony przez saskich osadników pod koniec XII wieku. Dziś to ruiny, ale mimo wszystko, warto się na nie wspiąć, aby podziwiać piękną panoramę tej części Transylwanii.


ree

ree

ree

ree

Jak dotrzeć?


Najwygodniej Rumunię zwiedzać z biurem podróży, w tzw. objazdówcę. Ja w tydzień obejrzałem kilkanaście wspaniałych miejsc z biurem Exodus Zielona Góra: Od Drogi Transfogaraskiej, zamków w Bran i Poenari, pałacu Peles i rodzinnego miasta Drakuli w Sighishoarze po twierdze chłopskie w Prejmer i Harman. Były też city breaki. Te najciekawsze – w Sybinie i Braszowie. No a na deser brzydko -piękny Bukareszt i największe miasto Transylwanii - Kluż Napoka - nazywane rumuńskim Krakowem.

W cenie wycieczki objazdowej z Exoduem (ok. 2 tys. 700 zł plus ok. 100 euro na bilety wstępu) miałem zapewniony transport komfortowym autokarem, ubezpieczenie, noclegi w czterogwiazdkowym hotelach, śniadania i obiadokolacje, pilota i przewodnika. Zarówno na Sybin jak i Braszów poświęciliśmy jeden dzień.


ree

Wystarczy, aby zobaczyć najciekawsze miejsca, głównie z zewnątrz. Ciekawie prezentuje się też objazdówka z biurem Itaka pt. "Strasznie fajna Transylwania". Koszt 6-dniowej wycieczki z pełnym wyżywieniem, transportem, noclegami i ubezpieczeniem to ok. 3000 zł + 180 Euro (przewodnicy, bilety wstępu - oferta zimowa 2025). Wycieczkę można kupić taniej, polując na last minute.


ree

Jeśli jednak chcielibyście wybrać się na dłużej, polecam tanie linie lotnicze. Z Polski bezpośrednio udamy się lotami do Bukaresztu oraz Kluż Napoki tylko z Warszawy a stamtąd pociągiem dojedziemy do Sybina i Braszowa. Loty bezpośrednie oferują LOT i Wizz Air. To koszt biletu od ok. 500 zł (w obie strony).


ree

Gdzie nocować?

Oczywiście, do tego doliczcie nocleg. Polecam Wam wspaniały, czterogwiazdkowy hotel ORIZONT w Predeal – takim rumuńskim Zakopanem. Tygodniowy pobyt we dwoje ze śniadaniem i pięknym apartamentem to koszt ok. 3,2 tys. zł (w czerwcu – wg strony booking.com). Widok z pokoju na Karpaty wręcz obłędne! Szczególnie rano, oglądając wschodzące słońce z kawką w ręku. Solidny też jest czterogwiazdkowy hotel Sunny Hill, ale doba w nim (ze śniadaniem) to wydatek rzędu 300-400 zł, w zależności od pory roku. Z tańszych polecam hostel Transylvania czy Retro.


ree

Co zjeść?


Z zup hitem jest zupa fasolowa podawana w chlebie, czyli ciorbă de fasole cu afumătură. Z dodatkiem śmietany, jajkiem lub ostrej papryczki. Amatorom gołąbków polecam saramale - miniaturowe gołąbki zawijane w liście kapusty lub winogron. Niektórzy z Was słyszeli też o mamałydze – gotowanej w wodzie lub mleku mące kukurydzianej, którą je się np. z gołąbkami , paprykarzem czy twarogiem. Rumuńska kuchnia słynie też z kiełbasek mici , czyli mieszanki jagnięciny, wieprzowiny i wołowiny a także naleśników z bryndza lub kapustą, czyli plăcintă, A na deser koniecznie spróbujcie papanasi, czyli rumuńską bombę kaloryczną – pączki z konfiturami i śmietaną. Ponoć w Kluż wypijecie najlepsze mohito w Rumunii, do wyboru są trzy smaki: klasyczne, jabłkowe i truskawkowe.Jest też klub - Janis urządzony w pirackim stylu oraz fajna steampunkowa miejscówka - Joben Bistro.

Komentarze


Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page