Wakacje na Costa del Sol: Torremolinos
- Piotr Piotrowski
- 2 dni temu
- 7 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 1 dzień temu
Torremolinos to najstarszy kurort słynnego "Wybrzeża Słońca" w południowej Hiszpanii, czyli Costa del Sol. Niegdyś to wioska rybacka, dziś kurort hoteli i plaż rozciągających się na długość siedmiu kilometrów.

Torremolinos wraz z sąsiednimi miasteczkami: Benalmadeną i Fuengirolą tworzy najpopularniejsze trójmiasto na hiszpańskim wybrzeżu, co roku przyciągające do Andaluzji dziesiątki tysięcy turystów.


Pioter w Don Pedro
Wybierając się na krótki, kilkudniowy urlop do tej przepięknej krainy do samego końca nie wiedzieliśmy, w której miejscowości wylądujemy. Robiąc niespodziankę ukochanej analizowałem trzy hotele: Holiday World Polynesia i MedPlaya Bali w Benalmadenie oraz Sol Don Pedro w Torremolinos.

Postawiłem na ten ostatni z racji doskonałej lokalizacji (blisko promenady z restauracjami) oraz czterogwiazdkowego standardu z możliwością korzystania z infrastruktury sąsiednich hotelu Sol Don Pablo i Sol Don Marco (tworzą jeden kompleks). Wszystkie trzy należą do sieci Melia, w hotelu której miałem już przyjemność wypoczywać, będą na wakacjach w Bułgarii - w Złotych Piaskach (Melia Grand Hermitage).

Intensywnie
Podczas naszej czterodniowej przygody w Andaluzji miasteczko Torremolinos stanowiło dla nas bazę wypadową do zwiedzania najsłynniejszych miejsc tej bajecznej części Hiszpanii. A zwiedziliśmy kolejno: Malagę, Rondę, Setenil de la Bodegas oraz przeszliśmy się słynną Ścieżką Króla a na koniec obejrzeliśmy kontrowersyjny zameczek Krzysztofa Kolumba i poszwendaliśmy się po porcie w Benalmadenie. Do tego wieczorne spacery w Torremolinos. Intensywnie, jak na cztery dni, ale tak chcieliśmy :).

Sardynki rozpływające się w ustach!
Atutem hotelu Sol Don Pedro (oczywiście poza nazwą mojego imienia :) była bliskość restauracji Chiringuito La Macarena, serwującej pyszne sardynki grillowane na otwartym ogniu, na klimatycznej plaży El Bajondillo.

Sardynki czyli Espetos de sardinas to kultowy przysmak Andaluzji. Są nabijane na szpikulce i pieczone nad rozżarzonymi węglami drzewnymi. Oczywiście to była tylko moja przystawka (tapas), przed większą rybą, również smażoną na otwartym ogniu. Nie dojść, że smaczne , to rozpływają się w ustach. Palce lizać!

Oczywiście, nie tylko z ryb słynie Andaluzja. Dla smakoszy czekają takie andaluzyjskie rarytasy jak stek z mięsa ssącej kozy, paella marinera (z owocami morza) a także atún mechado – danie na bazie boczku i tuńczyka, przyrządzone z warzywami i alkoholem: sherry lub białym winem. Kto, co woli!

Najlepiej zamówić sobie na talerzykach kilka takich tapas i posmakować różne specjały. Pięć sztuk grillowanych sardynek to koszt 3-5 euro, grillowana, świeża ryba z frytkami i warzywami to koszt ok. 15 - 20 euro (za takie z mrożonek zapłacimy mniej). A na deser - oczywiście churrosy z czekoladą!
Pałacyk za darmo
Z hotelu Sol Don Pedro od razu wychodziliśmy na ciągnącą się wzdłuż brzegu morza, pełną sklepów, kawiarenek i plażowych barów chiringuitos promenadę Paseo Maritimo. Codziennie szliśmy nią do kolejnej promenady - La Carihuela.


To blisko siedmiokilometrowy trakt, więc włóżcie wygodne buty! W odróżnieniu od nowszej, hotelowej części miasta, zauważyliśmy tutaj sporo andaluzyjskiej architektury.
Najpiękniejszym, jej przykładem jest pałac Casa de los Navajas, w samym sercu Bajondillo, niedaleko naszego hotelu - przy ul. Calle Antonio Navajas Ruiz.


To prywatna posiadłość w stylu neomudejar zbudowana w 1926 roku, gdy turystyka na Costa del Sol dopiero kiełkowała. Ufundowała ją rodzina Luque-Navajas zajmująca się uprawą trzciny cukrowej u ujścia rzeki Guadalhorce, gdzie obecnie znajduje się lotnisko Malaga. Pałac jest wzorowany na słynnej Alhambrze w Granadzie. Ma dwa piętra i dwie okrągłe wieże z których rozpościera się piękny widok na morze. I tu uwaga, można go zwiedzić bezpłatnie, ale w dość dziwnych porach: w godz. 11:00 do 14:00 i od 18:00 do 20:00 (poza poniedziałkami).



Dopełnieniem pięknej architektury, andaluzyjskiej kuchni i morskiego klimatu jest przyroda: zielone papużki na drzewach, palmy, oleandry, drzewa cytrusowe, strelicje czy bugenwille.

Gdzie nocować? Za ile?
Dobrych hoteli w Torremolinos nie brakuje. Oprócz Sol Don Pedro. Z tych bardziej ekskluzywnych polecam Melia Costa Del Sol. Dobry standard oferuje również Sol Principe.
Wszystkie są w ofercie polskich biur, m.in. Itaki czy Exim Tours. Oczywiście, można sobie je zarezerwować przez booking, jeśli ktoś nie chce zorganizowanych wakacji przez biuro podróży.

Koszt tygodniowego pobytu w czterogwiazdkowym hotelu z all inclusive poza ścisłym sezonem (polecam maj lub drugą połowę września!) to około 4,5 tys. zł od osoby. Jeśli chcecie opcję tylko z śniadaniami (np. dla tych, którzy lubią zwiedzać i chcą smakować andaluzyjską kuchnię "na mieście") to musicie liczyć się z ceną ok. 3,5 tys. zł/osoba.

Oczywiście, warto polować na last minute, czekać do obniżki na 2-3 dni przed wylotem - wtedy ceny spadają nawet o około 40 procent (polecam Itakę!). Poniżej zdjęcia z doskonałego kompleksu hoteli Sol: Don Pedro, Pablo i Marco. Znakomite posiłki, kilka basenów do wyboru (w tym - kryty), wieczorne koncerty i tańce (oczywiście flamenco) i dogodna lokalizacja (przy promenadzie). Polecamy!









Możecie też poczuć się jak legendarne gwiazdy Hollywood: Frank Sinatra czy Rita Hayworth i wybrać najstarszy luksusowy hotel w Torremolimos, który powstał w 1959 roku - Pez Espeda. W latach 60 i 70. gościły tu największe sławy kina i estrady. Niedawno hotel przeszedł modernizację i naprawdę dobrze się prezentuje.

Plażowy raj
Ale Torremolinos to nie zabytki - tych szukajcie w Maladze, Rondzie czy Kordobie. Jego główną atrakcją są oczywiście plaże. Na siedmiokilometrowym odcinku wybrzeża mamy pięć sporych plaż miejskich: Playa los Alamos, Playa de Playamar, Playa del Bajondillo, Playa de la Carihuela i Playa de Montemar. Do wyboru, do koloru!

Playa Los Alamos jest najbliżej Malagi, więc musicie się przygotować na widok przelatujących samolotów z pobliskiego lotniska. To raj dla kitesurferów ze względu na korzystne wiatry. Nie ma tu też zbyt dużo hoteli. Z tych, co są, polecam Puente Real oraz Riu Costa del Sol. I być może z tych dwóch powodów nie ma tu tłumów turystów, więc to dobre miejsce dla tych, którzy cenią spokój i ciszę.

Jasny i drobny piasek to atut plaży Playa de Playamar. Na przeciwko hotelu Los Jazmines znajdziemy punkt Informacji Turystycznej, gdzie dostaniecie bezpłatną mapę miasta czy kupony rabatowe na największe atrakcje Andaluzji. Znajdziecie tu też sprzęt wodny, place zabaw, mini wesołe miasteczko czy dmuchany wodny plac zabaw. To tu też znajdują się hotele cieszące się ogromną popularnością wśród polskich turystów: Parasol Garden, czy Sol Principe. Ale są też minusy - z racji tłumów, trudno tu o wolne miejsce na parkingu.

Na plaży Playa del Bajondillo bywaliśmy codziennie, nie tylko z racji konsumpcji sardynek:). Sporo ludzi, nawet jak na kwiecień. Ale z drugiej strony wszystko , co potrzeba: sprzęt wodny do wypożyczenia, prysznice, leżaki, toalety, punkty ratownictwa, kioski, bary, restauracje. Jest miejsce na siatkówkę plażową, wzdłuż bulwaru śmigają po ścieżce rowerowej amatorzy dwóch kółek. Wzdłuż Playa del Bajondillo znajdziecie najlepsze hotele w Torremolimos. Jest nasz kompleks trzech: Don Pedro, Sol Don Pablo i Sol Don Marco, z jeszcze bardziej ekskluzywnych polecam Melia Costa del Sol.


Jednak najpopularniejszą plażą jest Playa de La Carihuela przy najstarszej części miasteczka o tej samej nazwie, La Carihuela. Atrakcją jest tu wspomniany przeze mnie wcześniej pierwszy pięciogwiazdkowy hotel na wybrzeżu Costa del Sol – czyli Pez Espada.

fot. James S

Mimo tłumów, Carihuela kusi czystą wodą, jasnym, drobniutkim piaskiem i zapachem andaluzyjskiego tapas z okolicznych restauracji. Aktywni mogą tu pośmigać na skuterze wodnym, z kolei miłośnicy odpoczynkowy i wszelkiego chillu -outu - powylegiwać się w cieniu palm.


Zabytki na drodze
Po plażowaniu warto wybrać się na słynny deptak - Calle San Miguel. My szliśmy do niego raz nadmorską promenadą Paseo Maritimo, raz skrótem – wspinając się po kilkudziesięciu schodkach.

Po drodze warto zwrócić uwagę na Torre de los Molinos (aktualnie Torre de Pimentel) – wieżę obronną z czasów Nasrydów - ostatniej arabskiej dynastii w Europie z 1300 roku. Od niej pochodzi nazwa miasteczka Torremolinos.

Amatorom zabytków polecam również kościół z 1718 roku - Iglesia de San Miguel Arcángel. Sam deptak to ogrom sklepików z pamiątkami, bary, restauracje, dyskoteki ale również kilka ciekawych kamienic z kwiatkami w kolorowych doniczkach na elewacjach budynków.















Świat krokodyli
Rodziny z dziećmi też nie będą narzekać na nudę - w Parku Krokodyli czekają na nich około 200 różnych gatunków tych gadów z największym okazem krokodyla w Europie o imieniu Paco. Na dość małej przestrzeni zobaczycie tutaj około 200 okazów krokodyli. Dowiecie się, czym się różni kajman od gawiala czy aligatora, czym się żywią, jak się rozmnażają oraz czy są ciepłolubne czy zimnolubne. Warto przybyć do parku w czasie karmień krokodyli, które odbywają trzy razy dziennie (o godz. 12.30, 14.30 i 16.30). Za 7 euro możemy strzelić sobie zdjęcie z małym krokodylem, którego potrzymać.

Park Krokodyli przy ul. Calle Cuba 14 czynny jest codziennie w godz. 11:00 - 17:00 (w ścisłym sezonie 11:00 - 18:00). Bilety kupione online są tańsze (12 euro), na miejscu są droższe o 4 euro. Emeryci i dzieci w wieku 5-10 lat płacą 12 euro, dzieci w wieku 3-4 lat - 10 euro. Za to parking jest bezpłatny.


Spotkanie z krokodylami warto połączyć z wizytą w parku wodnym Aqualand, ogrodzie botanicznym Molino de Inca a także spacerem po największym parku w mieście - Parque la Bateria, gdzie obok pięknej roślinności obejrzycie bunkry i armaty z czasów mauretańskich i hiszpańskiej wojny domowej. Są tu też place zabaw, ścieżki rowerowe, fontanny, oranżerie, wenecka karuzela oraz parking na 150 aut.

Parque de La Batería przy ul. Avenida del Carmelo otwarty jest przez cały rok, codziennie od 9:00 do 23:00. Jest bezpłatny. Nazwa parku pochodzi od jej największej atrakcji - wieży obronnej La Batería z czasów panowania arabskiego. Wieża była częścią fortyfikacji, wraz z bunkrami i podziemnymi tunelami. Chroniła wybrzeże przed piratami. W parku można nie tylko pospacerować ale i popływać łodzią na sztucznym jeziorze (2 euro za godzinę).
Kolejna atrakcja to klimatyczny ogród botaniczny Molino de Inca z jednym z dwóch zachowanych z czasów arabskiego panowania młynów, czyli molinos (ogród czynny jest codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, od 10:30 do 14:00 oraz od 16:00 do 19:00. Bilet wstępu kosztuje 3 euro, dzieci do 12 lat wchodzą bezpłatnie).
Aqualand w Torremolinos (przy ul. Cuba 10) to największy park wodny na wybrzeżu Costa del Sol. Oprócz licznych zjeżdżalni typu twister, bumerang, kamikaze, anakonda, crazy race, speed racer czy super slalom na bywalców czekają restauracje, sklepy z pamiątkami, plac zabaw dla dzieci a także egzotyczne ogrody, rekreacyjne strefy z hamakami, czy 18-dołkowe pole do mini golfa! (czynny codziennie w godz. 11:00 - 19:00 w lipcu i sierpniu oraz od 11:00 do 18:00 - od maja do października). Bilety warto zakupić online gdyż są tańsze. Wstęp dla osoby dorosłej to koszt 30 euro (26 euro online), dla dzieci w wieku 3-4 lata 12 euro (8 euro online) oraz dzieci w wieku 5-10 lat 22 euro (18 euro online), pakiet rodzinny kosztuje 84 euro. Pobliski, dość spory parking jest bezpłatny.

2 Comments