top of page

Benalmadena. Biały raj na wybrzeżu Costa del Sol

  • Zdjęcie autora: Piotr Piotrowski
    Piotr Piotrowski
  • 6 dni temu
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 5 dni temu


Hola! Jeśli szukacie rajskiego miejsca na wakacje w Hiszpanii, polecam Wam jej najbardziej słoneczne wybrzeże - Costa del Sol i przepiękna Andaluzję. Najczęściej turyści wybierają tam hotele w prowincji Malaga, w trójmieście, które tworzą: Torremolimos, Fuengirola i Benalmádena. To ostatnie miasto, malowniczo położone między górami Sierra de Mijas a Morzem Śródziemnym ma najwięcej do zaoferowania.



Benalmádena to nie tylko popularny, nadmorski kurort ale i urocza starówka, w której życie toczy się bardzo leniwie. Takie hiszpańskie "slow life" czy jak kto woli "siga siga" . Kwiaty w doniczkach, pomarańczowe drzewka, słomiane kapelusze na elewacjach, cisza, spokój.



Wybierając się tutaj na wakacje, polecam hotele: te bliżej promenady jak np. MedPlaya Bali, Best Sirocco, Alay lub Triton oraz oddalony nieco dalej od wybrzeża Holiday World Riwio. Najwięcej ofert znajdziecie na platformie wakacje.pl. Najlepsze ceny znalazłem w mniej znanych biurach, typu Top Touristik, Easy Go czy Exim Tours. Opłaca się jechać na początku kwietnia, kiedy temperatura w tym jednym z najcieplejszych miejsc Europy sięga już ponad 20 stopni. Wtedy też znajdziecie najatrakcyjniejsze ceny.



Czterodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu ze śniadaniami (np. MedPlaya Bali), przelotem i ubezpieczeniem można kupić już od około 1300 zł. To doskonały wybór na bazę wypadową, jeśli ktoś nie szuka wakacji all inclusive, tylko wybiera się na zwiedzanie Malagi, Kordoby, Rondy czy Gibraltatu. Warto szukać "last minute" i najlepiej poza tzw. głębokim sezonem, właśnie wiosną lub jesienią. Wtedy jest mniej turystów, nie ma spiekoty a i ceny tak nie przerażają. Bo Hiszpania nie należy do najtańszych destynacji.



1. Zamek Castillo de Colomares

Spacer po Benalmadenie rozpoczęliśmy od wizyty w dziwacznym "zamku", czyli Castillo de Colomares. A, że byliśmy zmęczeni po zwiedzaniu Malagi dzień wcześniej, więc pojechaliśmy do niego z pobliskiego Torremolimos (tam w hotelu Sol Don Pedro mieliśmy nocleg) taksówką. Ten luksus kosztował 25 euro, ale w Andaluzji byliśmy raptem kilka dni i chcieliśmy zaoszczędzić czas, odpuszczając sobie podróż komunikacją autobusową czy kolejową. Tym bardziej, że zamek leży nieco na uboczy głównego szlaku komunikacyjnego.



Zamek Castillo de Colomares w Benalmadenie to niewątpliwie najbardziej Instagramowe miejsce w Andaluzji. Dla jednych cud architektury, dla innych - kicz i gołębnik. Co ciekawe, został wybudowany stosunkowo niedawno, bo w latach 1987-1994. Jest największym na świecie pomnikiem na cześć Krzysztofa Kolumba i zarazem totalnym misz maszem architektonicznym: Przy jego budowie wykorzystano aż cztery style: romański, arabski, bizantyjski i gotycki. Ale to nie tylko taka, ot sobie budowla. Pomnik nazywany jest „książką historyczną wyrytą w kamieniu, traktującą o XV wieku w hiszpańskiej kulturze i sztuce”. Tworzą go trzy precyzyjnie wykonane repliki statków Kolumba: Santa Maria, Pinta i Nina.



Oglądając ogromne rzeźby przechodzimy przez 16 stacji, każda z nich przedstawia ciekawostki z czasów Wielkich Odkryć i Rekonkwisty. Colomares to też zagłębie symboli trzech kultur średniowiecznej Andaluzji: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. To tuż znajduje się najmniejsza na świecie kaplica - o powierzchni zaledwie 1,96 mkw. na stałe zapisując się Księdze Rekordów Guinessa. Oceńcie sami to dzieło! Wstęp do zamku wynosi 3 euro oraz 2 euro (ulgowy). Zamek jest otwarty w godz. 10.00 – 20.00 (wiosna), 10.00 – 18.00 (jesień, zima) oraz 10.00 - 21.00 (lato - z przerwą popołudniową (14.00 – 17.00). W poniedziałki z reguły zamknięty. Tu link do strony https://www.castillomonumentocolomares.com/



2. Benalmádena Pueblo. Białe domki, wąskie uliczki, doniczki i cisza.


Benalmádena składa się z trzech, jakże różnych części. Nam zdecydowanie najbardziej do gustu przypadła do gustu ta najstarsza - Pueblo z charakterystyczną, andaluzyjską zabudową. Znajdziecie w niej wąskie, klimatyczne uliczki, białe domki z kwiatkami w doniczkach na elewacjach i przede wszystkim – spokój. Do tego palmy, fontanny i rzeźby. W Pueblo warto usiąść przy kawie na jednym z Placów: de Espana lub Andalucia. Na tym pierwszym stoi symbol miasta - fontanna z brązu La Niña. My akurat nie usiedliśmy, bo na placu trwały jakieś prace budowlane. Siwy kurz i hałas posłał nas w inny rejon Benalmadeny.



Druga część miasta to nowoczesna zabudowa mieszkalna, czyli Arroyo de la Miel. Ale nas turystów bardziej interesowała ta trzecia – Costa. Z centrum Pueblo podjechaliśmy do niej podmiejskim autobusem. Do przystanku z zamku przeszliśmy około 3 kilometrów, spacerując urokliwymi uliczkami Pueblo (bilet 1,60 euro). Komunikacja autobusowa jest w Andaluzji jest dość bogata, więc polecam tą formę przemieszczenia.



3. Benalmádena Costa. Port z białymi pałacami i jachtami

O sile Costy stanowi kilkumetrowy pas szerokich plaż, z ogromną ilością hoteli. Jego największą atrakcją jest port z jachtami i fantazyjną zabudową luksusowych apartamentów, restauracji i kawiarni. Białe budynki przypominają andaluzyjsko – mauryjskie pałace. Dla jednych kicz, dla drugich – dzieło architektury, docenione w 1995 i 1997 roku . To wtedy port w Benalmadenie uznano za najpiękniejszą marinę globu.



Wśród dziesiątek z reguły białych hoteli i apartamentów wyróżnia się średniowieczna wieża strażnicza z czasów arabskich– Torre Bermeja z II połowy XIV wieku, witająca nas przy wejściu do portu. Zabytek stanowi część sieci fortyfikacji nadmorskich, które chroniły państwo Nasrydów a potem królestwo Hiszpanii poprzez system sygnałów dymnych i ogniowych.



Benalmádena to raj dla amatorów sportów wodnych i kilometry szerokich plaż o ciemnym piasku. My wybraliśmy się na godzinny rejs z delfinami, z szampanem i muzyką na pokładzie.



Oprócz morza, portu i starówki, na rodziny z dziećmi czeka jeszcze cała masa atrakcji:


4. Kolejką górską Teleférico Benalmádena (godz. 11.00 – 19.00) wjedziemy na szczyt góry Calamorro, osiągając wysokość 771 metrów nad poziomem morza. Przy dobrej pogodzie zobaczymy panoramę gór Sierra Nevada wraz z ośnieżonymi szczytami, słynną Skałę Gibraltarską a nawet wybrzeże Afryki!



5. Dzieci z pewnością będą zachwycone parkiem rozrywki (Tivoli World) z blisko 50 różnymi rollercoasterami (wstęp 8 euro). Na terenie parku obowiązuje specjalna waluta „Tivolino” (3 euro), którą można opłacać atrakcję lub opaska „SuperTivolino” umożliwiająca nieograniczone korzystanie ze wszystkich atrakcji (15 euro).



6. Kolejną, wręcza zadziwiającą atrakcją miasta jest największy w Europie pomnik Buddy. Stupa Oświecenia, czyli największa buddyjska świątynia Zachodniego Świata została zbudowana przez polskiego pochodzenia architekta Wojtka Kossowskiego na wysokości 33 metrów na zboczu Sierra de Mijas, skąd rozpościera się piękny widok nad Morze Śródziemne i Costa del Sol. Swoim białym kolorem doskonale wpisuje się w zabudowę Benalmadeny – jednego z 18. miasteczek Pueblos Blancos w Andaluzji.

Stupa jest otwarta codziennie, poza poniedziałkami, w godz. od 10.00 do 14.00 i od 15.30 do 18.30. Wejście jest darmowe, wstęp do muzeum buddyzmu tybetańskiego i kultury Himalajów w piwnicy Stupy kosztuje 2 euro.


7. W Benalmadenie warto jeszcze zobaczyć uroczy, czerwony pałacyk andaluzyjski nad morzem, czyli Castillo de Bil Bil, gdzie zakochani zawierają związki małżeńskie.


Ale Andaluzja to nie tylko zamek Colomares! W tej pięknej krainie warto zwiedzić miasto Pablo Picasso i flamenco czyli Malagę, białe miasteczka tzw. Pueblos Blancos, zjeść sardynki prosto z grilla a także podziwiać arenę Korridy i imponujący most w przepołowionej wąwozem na pół Rondzie oraz pospacerować po wciśniętym w skały miasteczku Setenil de la Bodegas. Dla miłośników górskiej adrenaliny polecam najpiękniejszą ścieżkę w Hiszpanii - Caminito del Rey. A przecież lista andauzyjskich szlagierów est dłuższa - Sewilla, Kordoba czy Gibraltar z jedynymi w Europie wolnożyjącymi małpami. Hola!


A poniżej linki do moich relacji z tych cudownych miejsc. Zapraszam!:













Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page