Dawna stolica Siedmiogrodu szczególnie wyróżnia się na tle innych rumuńskich miast. To jedyne takie miasto - cytadela w tym kraju, z pięknie odrestaurowanymi budowlami, pamiętającymi jeszcze Rzymian. Obowiązkowy punkt objazdówki po Rumunii!
Zwiedziłem kilkadziesiąt miejsc w Rumunii - z Bukaresztem , Kluż Napoką, Sibiu, Sigishoarą i Braszowem na czele i powiem, że Alba Iulia mocno nie pasuje do tej rumuńskiej wielowarstwowości, w której stare cerkwie i neoklasycystyczne pałace mocno kontrastują z szarymi blokowiskami i betonozą. W tej siedmiogrodzkiej piękności brak architektonicznego chaosu i zwartej Starówki. I może dlatego warto poświęcić Albie choć 2-3 godziny czasu na spacer jej najpiękniejszą aleja - imienia Michała Walecznego.
O tym mieście w dzisiejszej, środkowej Rumunii położonym nad rzeką Marusza głośno było już w czasach starożytnych. Po podbiciu Dacji, Rzymianie założyli tu osadę zwaną Apulum. W średniowieczu podbite przez Słowian, które nazwali je Belgardem, czyli Białym Grodem. Następnie było stolicą Siedmiogrodu, potem władali nim kolejno: Węgrzy, Turcy i Habsburgowie.
To miasto niezwykle ważne w historii kraju. To tu w 1918 roku podpisano unię Siedmiogrodu z resztą kraju, to tu pochowany został pogromca Turków, książę Jan Hunyady. Są też i polskie akcenty, w tym samym kościele, co Hunyady, spoczywa nasza Jagiellonka, żona węgierskiego króla. I tą kosmopolityczność widać dziś w architekturze tego 60- tysięcznego miasta.
Ja tu trafiłem pierwszego dnia objazdówki po Rumunii (z biurem Exodus Zielona Góra), w drodze z jednego z najpiękniejszych zamków Europy Środkowej w Huneodarze, do równie uroczego miasta Sibiu.
Dlaczego warto tu zajechać na dwugodzinny spacer z przerwą na kawę przy alei Michała Walecznego? Nie tylko dla pięknie odnowionych zabytków - począwszy od czasów Imperium Rzymskiego, Siedmiogrodu po zjednoczoną przez Michała Walecznego Rumunię i czasy - ale także dlatego, że "betonozowe" szaleństwo i systematyzacja dyktatora Nicolae Casscesu dotarło tu w niewielkim stopniu.
CYTADELA ALBA CAROLINA
Alba Iulia to największe "miasto - cytadela" w tej części Europy. Potężną twierdzę o nazwie Alba Carolina w latach 1714 -33 polecił wybudować tu cesarz Austrii, Karol VI, umacniając swoją władzę w Siedmiogrodzie. Oczywiście, okazała twierdza nazwana została na jego część. Dziś to dzieło XVIII - wiecznej architektury fortyfikacyjnej, w dodatku pięknie odrestaurowane. Przejdziemy do niej mostem nad dawnymi fosami, będziemy podziwiać imponujące mury oraz kilka okazałych bram.
Wśród nich wyróżnia się wschodnia brama górna z rzeźbą Karola VI na koniu. Twierdza ma kształt siedmioramiennej gwiazdy, do której prowadzi siedem bram. Mury twierdzy okalają spory kawałek miasta. W ich obrębie znajdują się dwie katedry, uniwersytet i biblioteka. Południowo - wschodnia część cytadeli nadal pełni swoją pierwotną funkcję - zajmują wojsko rumuńskie. Główną arterię stanowi ulica Michała Walecznego, o którym opowiem Wam za chwilę.
Skupione są przy niej kawiarenki, restauracje i stragany z pamiątkami. To tu też, podczas pierwszego dnia objazdówki po Rumunii po raz pierwszy napiliśmy się rumuńskiej kawy i zjedliśmy pyszne lody gelato. Dodam, że cenowo wychodzi ciut taniej, niż w Polsce , bo 1 RON (Lej) to 0,88 groszy. Za kawę latte i dwie gałki lodów zapłaciłem ok. 20 lejów.
Rzymskokatolicki kościół Św. Michała z XIII w.
To jeden z najcenniejszych zabytków na terenie Rumunii. Wybudowany w stylu późnoromańskim, po licznych zniszczeniach został odnowiony. Dziś jego wnętrze jest skromne, ale warto wejść do środka, aby zobaczyć Izabeli Jagiellonki, córki polskiego króla Zygmunta Starego i żony Jana Zapolyi, króla Węgier.
W kościele obok jej sarkofagu znajduje się również grób jej syna, Jana Zygmunta Zapolyi. U stóp rzeźby królowej widnieją tarcze z herbami Polski i Węgier a także herbem matki Izabeli - Bony Sforzy oraz męża Jana. W bocznej nawie zachował się też sarkofag bohatera Węgier- Jana Hunyady'ego, pogromcy Turków oraz innych przedstawicieli tego znamienitego rodu. Z 56-metrowej wieży kościelnej rozpościera się piękny widok na miasto i okolice. Wstęp bezpłatny.
Sąsiednia Cerkiew Św. Trójcy
Została wybudowana w 1922 roku. W zamyśle miała przyćmić rzymskokatolicką świątynię. Powstała specjalnie na koronację Ferdynanda I i Marii, ceremonia odbyła się na dziedzińcu. Cerkiew w stylu bizantyjskim wzorowana była świątynią w Târgoviște - miejscem koronacji wojewodów wołoskich.
Tuż za kościołem Św. Michała dumnie stoi hospodar Michał Waleczny (Mihai Viteazul), który na przełomie XVI i XVII po raz pierwszy zjednoczył trzy najważniejsze regiony dzisiejszej Rumunii - Siedmiogrodu, Wołoszczyzny i Mołdawii, które wtedy były odrębnymi państwami. I choć był to krótkotrwały twór, bo władca trzy lata po zjednoczeniu zginął, jest on dziś narodowym bohaterem. Zresztą też, najpiękniejszy deptak w Alba Iulia nosi imię tego wybitego władcy.
Rzeźby niczym żywe postaci z różnych epok na placu co chwilę witają nas podczas spaceru po tym urokliwym miasteczku. Są więc rzymscy legioniści, osiemnastowieczny wartownik z muszkietem, kwiaciarka, kawaler kłaniający się damie z XIX wieku, przekupka czy ksiądz nauczający dzieci. Z ulicy Michała Walecznego wychodzimy pięknie zdobioną Bramą Karola.
6. Spacerując po terenie cytadeli, nie sposób przegapić kilka ciekawych budynków przy ul. Gabriela Bethlena. Imponującymi wnętrzami i zbiorami starodruków oraz rękopisów może pochwalić się XVIII wieczna biblioteka Batthyaneum, ciekawie prezentuje się też Pałac Książęcy z przełomu XIV i XV w. i barokowy Pałac Apora z XVII wieku - pierwszy taki w Transylwanii.
Muzeum Narodowe Zjednoczenia przy ul. Michała Walecznego 12-14 tworzą dwa budynki – Babilon zbudowany w latach 1851–1853 w duchu architektury romantycznej i Union Hall zbudowano w latach 1898–1900. W tym drugim w grudniu 1918 roku Wielkie Zgromadzenie Narodowe Rumunów z Transylwanii, Banatu, Kriszany i Marmaroszu uchwaliło zjednoczenie tych ziem. Obecnie od blisko stu lat znajduje się tu muzeum historii Rumunów.
Obok pięknych budowli Alba Iulia chwali się rumuńskimi bohaterami. Przed główną bramą do cytadeli stoi obelisk poświęcony przywódcom chłopskiego powstania w 1784 roku. Horea, Kriszan i Cloșca byli więzieni w cytadeli a następnie - publicznie straceni. Pomnik ma 22,5 metra i jest dziełem rzeźbiarza Iosifa Fekete i architekta Octaviana Mihălțana.
Przy Muzeum Narodowym zobaczymy granitowy Pomnik Custozza, postawiony w 1905 roku na cześć rumuńskich oficerów i żołnierzy 50 pułku piechoty, poległych w bitwie pod Custozza w 1866 roku, jedynej zwycięstwie Austrii w tej wojnie z Włochami. Słynny 50. pułk piechoty tworzyli rekruci z Alby i okolic.
Od strony Bulwaru 1 Grudnia 1918 roku z kolei stoi popiersie rumuńskiego prawnika i bohatera narodowego, Avrama Iancu. Jesienią 1848 roku poprowadził sformowane przez siebie oddziały chłopskie do walki z Węgrami, wyzwalając znaczną część Siedmiogrodu i domagając się autonomii. Iancu miał znaczący wpływ na narodowego odrodzenie Rumunów. Po upadku powstania Avram próbował nakłonić cesarza do przyznania Rumunii autonomii.
Na tropie starożytnego Apulum
W starożytności zamieszkujące te ziemie plemię Daków podbili Rzymianie. W Alba Iulia stacjonował XII legion. Z tamtych czasów zachowało się fundamenty oraz obrysy dawnych domów i odwodnienia dróg rzymskiego fortu Apulum. Z wykopalisk archeologicznych pochodzi wiele przedmiotów codziennego użytku, które dziś można zobaczyć w tutejszym Muzeum Principia. Wstęp do muzeum kosztuje 10 lei, dzieci płacą połowę. Muzeum czynne jest przez cały tydzień oprócz poniedziałków.
Drewniany kościół przywieziony wprost z Marmaroszu - Cerkiew Pamięci „Mihai Viteazul” została zbudowana na miejscu dawnej prawosławnej katedry metropolitalnej, wybudowanej z inicjatywy Michała Walecznego w 1597 roku i rozebranej po 1715 r. na poczet budowy cytadeli. Budowę nowej cerkwi rozpoczęto w 1988 roku.
Zapraszam również do moich innych postów o atrakcjach Rumunii.
PONIŻEJ linki:
2 Comments