Lwówek Śląski to jedno z najstarszych miast na Dolnym Śląsku. Słynie z bogatych tradycji piwowarskich i corocznego święta - Lwóweckiego Lata Agatowego.
Spacer zaczynamy od Rynku, gdzie możemy też zostawić auto, na dość sporym parkingu. Lwówek to niewielkie, 9-tysięczne miasteczko, z zabytkami skupionymi wokół Ratusza, więc historyczny spacer nie zajmie Wam zbyt dużo czasu.
Lwówek Śląski jest jednym z najstarszych miast Polski, książę Heniek Brodaty nadał mu prawa miejskie w 1217 r. Parę lat wcześniej osada otrzymała prawo warzenia piwa. Złotego napoju ze Lwówka można się napić i dziś, bo w mieście dalej działa browar (przy ul. Traugutta). Ja zakupiłem dwa: klasyczne, jasne, 5,5 procentowe "Książęce" i ciemnego "Jankesa", do którego produkcji użyto 5 odmian chmieli.
W piwnicach Browaru Lwówek warto zwiedzić kilkaset eksponatów i poznać historię lwóweckiego browarnictwa: butelki, archiwalne etykiety, unikatowe skrzynki. Warto zobaczyć też współczesny proces wyrobu złotego trunku, obejrzeć warzelnię, leżakownię i rozlewnię a także posmakować piwka, pod warunkiem, że ma się ukończone 18 lat. Więcej o samym browarze przeczytacie tutaj http://www.browarlwowek.pl/:
Gotycko – renesansowy ratusz jest największym na Śląsku. Warto zobaczyć w nim m.in. średniowieczną Salę Ławy Sądowej, Izbę Tortur, Loch Głodowy czy Salę Agatową. Zachowały się tam freski przedstawiające historię miasta. Więcej o samym budynku i jego atrakcjach przeczytacie tutaj: https://lwowekslaski.pl/atrakcje/1118/ratusz-w-lwowku-Slaskim
Jak na "lwie miasto" , Lwówek oprócz lwa w herbie ma też sporo wyrzeźbionych lwów w swoim centrum. Na ścianach samego ratusza doliczyłem się dwóch.
Skąd nazwa Lwówek i jego symbol - lew? Na początkach państwa polskiego te tereny zamieszkiwało plemię Lunaków (późniejsi Bobrzanie). Ich gród bezskutecznie oblegał czeski książę, Brzetysław. Po nieudanym oblężeniu najeźdźca wycofał się a w dowód uznania odwagi obrońców pozostawił na wzgórzu w kamieniu rzeźbę rodowego lwa swojej dynastii - Przemyślidów. Nazwa „wzgórze lwa” ( niem. Löwenberg) funkcjonowała już od nadania miastu praw w 1217 r. Tak nazywali ten gród przejeżdżający tędy kupcy.
Lwówek ma cztery fontanny, w tym trzy ze zwierzętami: sową, czaplą i lwem. W pobliżu tej ostatniej stoi pomnik poświęcony wizycie w miasteczku samego cesarza Napoleona, w 1813 roku.
Czwarta fontanna - Sukienników - upamiętnia tych rzemieślników, którzy znacznie przyczynili się do rozwoju gospodarczego miasta w czasach jego świetności. W pobliżu tej ostatniej stoi pomnik poświęcony wizycie w miasteczku samego cesarza Napoleona, w 1813 roku. Na początku XVII w. w 8-tysięcznym miasteczku funkcjonowało aż 450 warsztatów sukienniczych!
W pobliżu Ratusza stoją relikty gotycko – renesansowej zabudowy mieszczańskiej. Wśród uroczych kamieniczek warto przyjrzeć się szczególnie dwóm, na Placu Wolności nr 21 i 22: Budynkowi Ław Chlebowych i Obuwniczych (dawna siedziba szewców i piekarzy) oraz Kamienicę Agatową (nazwa pochodzi od sklepu z minerałami, z których Lwówek słynie, dawna siedziba burmistrzów).
Mijając ratusz od strony kamieniczek przechodzimy obok fontanny z sową. Ponoć ten wodotrysk na ścianie ratusza mieli ufundować w 1905 roku miejscowi członkowie zakonu iluminatów.
Niby dowodem na to jest sowa - popularny znak w symbolice masońskiej. Większość jednak podważa tę teorię, podkreślając, że ten ptak jest przede wszystkim symbolem mądrości, literatury, sztuki oraz rzemiosła. Grozę budzi kolejny wyrzeźbiony lew z twarzą człowieka (umieszczony pod sową), z którego kiedyś tryskała woda. Póki co, obecnie fontanna jest chwilowo nieczynna.
Obok fontanny warto zwrócić uwagę na fresk nad drzwiami do Ratusza, odnoszący się do renowacji budowli w 1767 roku.
Lwówek to miasteczko wież. Omówię je krótko.
Z dawnych fortyfikacji miejskiej zachowały się dwie odrestaurowane bramy (Baszta Bramy Lubańskiej oraz Bolesławieckiej) zespolonych murami. Idealne miejsce na popołudniowy spacer! Spacerując między murami obronnymi można poczuć się, niczym w Carcassonne. W Lwówku Śląskim przetrwało kilkanaście kwadratowych baszt oraz dwie wieże obronne, do tego ciekawe basteje. Fortyfikacje w wielu miejscach również składają się z podwójnego pierścienia murów.
Tuż za Basztą Wieży Lubańskiej stoi okazały lew. Rzeźba wykuta z piaskowca w drugiej połowie XIX w. przez wiele lat zdobiła taras wspomnianej restauracji Pod Bukami, położonej nieopodal Szwajcarii Lwóweckiej, na wzniesieniu zwanym Buchholz (obecnie to Wzgórze Kombatantów). Wcześniej znajdował się kiosk RUCH-u i budynek mieszkalny.
Północną część murów wieńczy druga z lwóweckich baszt - Bramy Bolesławieckiej. Budowla z XIII w. służyła jako loch głodowy, następnie magazyn lodu, by przed II wojną światową zostać ruiną bez dachu. W latach 70. XX w. mieściła się w niej pracownia lokalnego artysty. Trzy lata temu obie wieże wraz z murami obronnymi przeszła kompleksową renowację, oczyszczono je z kamienia i wymieniono dach.
Większe wrażenie robi Czarna Wieża – pozostałość po dawnym kościele ewangelickim, obecnie w prywatnych rękach. Można w niej spędzić romantyczny weekend, bowiem mieści się w niej trzygwiazdkowy hotel z wygodnymi apartamentami. Szczegóły tutaj: https://www.booking.com/hotel/pl/czarna-wieza.pl.html
Z racji zainteresowania zakonami rycerskimi i wyprawami krzyżowymi, uwagę zwróciłem również na dawną siedzibę (komandorię) zakonu Joannitów. W 1281 roku Joannitów do Lwówka Śląskiego sprowadził władca księstwa lwóweckiego, niejaki Bernard Zwinny. Po kasacie zakonu, mieścił się tu szpital, przedszkole a obecnie – dom parafialny oraz Ośrodek Kolonijno-Szkoleniowy „Caritas”. W czasie wojen napoleońskich, w maju 1813 r. gościł tutaj sam car Rosji Aleksander I, który gonił będące w odwrocie wojska francuskie cesarza Napoleona.
Obok dawnej komandorii stoi okazały Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - rzadki i szczególnie cenny przykład gotyckiego kościoła z wyraźnymi cechami architektury romańskiej, jeden z najstarszych tego typu zabytków na Dolnym Śląsku. Na miejscu pierwszej świątyni, wybudowanej za czasów księcia Henryka Brodatego, kolejną wznieśli Joannici, około 1300 roku. Cenne są zarówno zabytkowe wyposażenie wnętrza jak i rzeźby oraz epitafia umieszczone na elewacji i portalach kościoła.
Nie będę się tutaj rozpisywał o cennym wyposażeniu kościoła, wspomnę jedynie o romańskim portalu wejścia głównego z ok. 1260-70 r., który uchował się z pożaru w 1455 r.; Wybudowany on został z czerwonego piaskowca ze sceną koronowania N.M.P.
Oczywiście, w uznaniu za zasługi książę Heniek Brodaty również doczekał się okazałego murala.
Lwówek Śląski , jak każde miasto, ma swoje święta - Lwóweckie Lato Agatowe, najpopularniejsza impreza mineralogiczna na Dolnym Śląsku, organizowana w centrum miasta od 1998 roku! W okolicy Lwówka, w miejscowości Płóczki Górne występują tzw. Pola Agatowe – bogate w naturalnie występujące na ich terenie minerały agatów. Cały ten teren to porośnięte łąkami i krzewami nieużytki, pokryte wieloma często niebezpiecznymi wyrobiskami i dołami pozostawionych przez poszukiwaczy agatów. Te półszlachetne minerały obecnie mają zastosowanie m.in. w mechanice precyzyjnej, do wyrobu materiałów ściernych i polerskich, łożysk, elementów wag, moździerzy, tłuczków. O samej imprezie, która po roku przerwy spowodowanej pandemią, wraca tego lata ( 16-18 lipca br.), przeczytacie tutaj: http://lla.lwowekslaski.pl/
Na smaczny posiłek polecam restaurację Kuźnia, w klimatycznym domu szachulcowym z 1755 roku lub bar Komandorię w budynku dawnej siedziby zakonu Joannitów.
Po zwiedzaniu polecam chwilę oddechu i ławeczkę na Skwerze Napoleona Bonaparte. Cesarz Francuzów przebywał krótko we Lwówku w 1813 roku, podczas odwrotu z nieudanej kampanii w Rosji.
Kolejną atrakcją Lwówka jest Szwajcaria Lwówecka - to druga co do wielkości po Górach Stołowych grupa form skalnych w Sudetach.. Piszę o niej szerzej TUTAJ
Zamek w Płakowicach. Śląski Wawel.
Będąc w okolicy warto zajrzeć również do renesansowego zamku w pobliskich Płakowicach, który został ograbiony w1813 roku podczas wojen napoleońskich, a następnie zmieniony w szpital psychiatryczny. Dziś nazywa się go "śląskim Wawelem" , ze względu na krużganki z rzeźbionymi kamiennymi balustradami, okalającymi dziedziniec z trzech stron. Bramę na dziedziniec ozdobiono portalem o wysokości sięgającej II piętra.
W narożnikach umieszczono medaliony przedstawiające właścicieli: Rampolda von Talkenberg i jego żonę. W części centralnej znajduje się podwójny fryz heraldyczny z kartuszami kilku niemieckich rodów. W czasie II wojny światowej Niemcy przeprowadzali tutaj eutanazje na chorych w pobliskim pawilonie, a ciała palili w krematorium. Po szpitalu zostały budynki, które obecnie są coraz gorszym stanie. W splądrowanym po wojnie zamku funkcjonował Państwowy Ośrodek Wychowawczy.
W ostatnich latach miał tu powstać hotel z kasynem, ostatecznie zamek trafił w ręce baptystów z Chrześcijańskiego Ośrodka "Elim", którego założycielem jest pastor z Australii. Mój spacer po zamku był krótki, ale budowla zasługuje na dłuższą wizytę. Właściciele dbają o część pomieszczeń, niestety, zamek wymaga milionowych nakładów, aby zabezpieczyć go przed dalszą degradacją. W okolicy jest piękny , zadbany ogród.
Pałac w Brunowie.
W drodze powrotnej do Żagania zawitałem również do uroczego, barokowego pałacyku w pobliskim Brunowie, zbudowanym 1750 roku na bazie dawnej wieży rycerskiej i przebudowanym w 1901 w stylu klasycystycznym. Prze zlata władały nim niemieckie rody, a w 1933 roku stał się siedzibą szkoły sportowej Hitlerjugend. Dziś pałac, dawna stajnia z powozownią, park z kaplicą rodzinną a także fontanna i inne budowle zostały pięknie odrestaurowane i służą jako ośrodek hotelowo – wypoczynkowy. Oferta na bookingu tutaj: https://www.booking.com/hotel/pl/palac-brunow-lwowek-slaski.html
A więc, zapraszam do Lwówka i jego okolic! Jeśli ktoś był lub komuś (nie) podobał się ten tekst, proszę o komentarz :) Podzielcie się wrażeniami!
Jeśli spodobał się Wam ten post, zapraszam do lektury innych, dotyczących atrakcji na Dolnym Śląsku:
🏰Zamek Czocha. Twierdza szyfrów i niewiernych żon
Seniorzy ze Stowarzyszenia Radwanicki Klub Seniora "OPTYMIŚCI' w dniu 16.08.2018 r. byli na wycieczce krajoznawczej /Henryków Lubański, Lubań, Zamek Czocha/. Po Lubaniu oprowadzał nas przewodnik P. Jan Lange. O tym wydarzeniu pisała miejscowa prasa /eLuban.pl/ w dniu 20.08.2018r załączając zdjęcie naszej grupy. Z wycieczki tej mamy miłe wspomnienia poparte szeregiem zdjęć wklejonych do naszej kroniki. Pozdrawiamy i życzymy udanego lata i wielu turystów. 😀
Doskonała relacja, napisana "z głową" i lekko. Bardzo zachęcająca do odwiedzenia opisanych miejsc. Dziękuję!