Skalne miasta: Adrspach i Teplickie Skały
- Piotr Piotrowski
- 20 cze
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 1 lip
Najpiękniejsze skalne miasta w Czechach? Niewątpliwie Adršpach i Teplickie Skały!
Aby przejść oba, zarezerwujcie sobie cały dzień, wszak to razem około 10 km wędrówki w jedną stronę. Bajkowa sceneria i fantazyjne kształty skał przyciągały co roku nie tylko turystów, ale producentów filmowych, m.in. powstały tutaj zdjęcia do słynnej produkcji "Opowieści z Narnii".

Jeśli szukacie pomysłu na weekendową wycieczkę, ta piękna kraina tuż przy granicy polsko - czeskiej będzie doskonałym pomysłem! Ta skalna perełka Sudetów Środkowych oferuje aż dwa fenomenalne skalne miasta, połączone ze sobą szlakiem.



Do wyboru macie 3,5 -kilometrową pętlę po Adrszpaskim Skalnym Mieście (dla rodzin z dziećmi oraz tych, którzy górskie klimaty traktują bardziej rekreacyjnie :) oraz dwukrotnie dłuższą trasę po - Teplickich Skałach. Na nas większe wrażenie zrobiło to drugie skalne miasto: pełne wąskich labiryntów, wysokich ścian, przesmyków i schodków. A, że byliśmy na początku kwietnia, zalegający jeszcze na wielu skałach śnieg dodawał im jeszcze większej bajkowości.



W tę i z powrotem wyszło nam około 20 km, choć kto nie czuje się na siłach aby przejść taki dystans z Teplickich Skał, może wrócić do parkingu w Adršpachu kolejką. Bilety do skalnego miasta Adršpach kosztują odpowiednio: 100 , 70 (emeryci) i 50 koron (młodzież oraz dzieci od 6 roku życia). Opłaca się kupić bilet rodziny (2+2) za 250 koron. Na miejscu wejściówki możecie kupić również w złotówkach i euro lub po prostu kartą.

Wędrować możemy również z psami, ale pod warunkiem, że są na smyczy i w kagańcu (10 koron). Bilety najlepiej zarezerwować kilka dni wcześniej przez stronę internetową link TUTAJ

Uwaga! Bilet zakupiony na zwiedzanie skał w Adršpachu, obowiązuje tego samego dnia również w Teplickich Skałach - pod warunkiem, że przejdziecie przez Wilczy Wąwóz.
Przy wejściu otrzymacie mapkę z opisem najciekawszych miejsc i skał w języku polskim, zresztą takie informacje są też na trasie, również po polsku.

Do Adršpachu z naszego Żagania na Dolnym Śląsku podróż autem zajęła nam około 2 godzin. Podobny czas wynosi podróż z Wrocławia, nieco ponad trzy godziny trzeba liczyć z Poznania, blisko cztery godziny - ze Szczecina, blisko pięć godzin - ze stolicy. Można też tutaj dojechać Kolejami Dolnośląskimi, wycieczki organizują również biura podróży.
Zobacz rozkład jazdy pociągów do Adršpachu i Skalnego Miasta na linii D67 (relacji Wrocław – Wałbrzych – Meziměstí – Adršpach) znajdziecie TUTAJ
Z Wrocławia przejazd koleją kosztuje 37 zł, Jeleniej Góry - 26 zł, Wałbrzycha - 15 zł (stan na lato 2025).

Parkingów jest kilka, my zostawiliśmy auto na tym, tuż przy wejściu do skalnego miasta. Cena za dobę to około 50-60 koron.


Po wejściu do skalnego miasta, naszym oczom ukazało się lazurowe jeziorko Piskovna, które tworzy zalany kamieniołom.



Następnie odbijamy ścieżką w prawo, mijając po drodze fantazyjne skały: Dzban, Głowę Cukru, źródełko Metuje dojdziemy do najbardziej instagramowego miejsca Adršpachu - Gotyckiej Bramy z 1839 roku. Po wykonaniu serii zdjęć, wchodzimy do skalnego labiryntu , przez który docieramy do kolejnego niesamowitego miejsca - plac otoczonego przez potężne słonie. Oczywiście - skalne.



Dalej jest wysoka wieża zwana Zębem Liczyrzepy oraz Czarci Most - drugi największy w Czechach naturalny most skalny. Następnie mamy Kamień Gromowy, Mały Wodospad i przebudowane w 1820 roku Schody. Dochodzimy do skały, na której widnieje pamiątkowa płyta, przypominająca turystom o wizycie w Adršpachu Wolfganga Goethego, w 1790 roku.




Zachwyca Duży Wodospad i malutki jeziorko, po którym można za dodatkową opłatą popływać tradycyjną łódką czyli pychówką. Na przełomie XVIII wieku hrabia Blumegen polecił tutaj groblę, aby stworzyć zbiornik do spławiania drewna. Od 1857 roku organizowane są tutaj rejsy a jeziorko stanowi dodatkową atrakcję turystyczną.


Od niego zaczyna się nowsza część skalnego miasta Adršpach, "otwarta" dla turystów w 1890 roku. Skrywa w sobie swoje największe atrakcje. Pierwszym skalnym hitem są "Kochankowie", czyli zakochana para skał wysoka na 100 metrów, drugim - Starosta i Starościna. A na deser - Mysia Dziura - najwęższa alejka skalnego miasta - o szerokości 50 cm. W ten sposób dochodzimy do jeziorka Piskovna, robiąc pętlę. Trasa jest świetnie oznakowana, co chwilę o jej skalnych atrakcjach informują nas tablice, również w języku polskim. Do tego są wiadomości o tutejszych dzikich zwierzętach oraz ciekawych okazach roślin.

To raptem około 3,5 kilometrowa wycieczka, ale można ją wydłużyć o jeszcze piękniejsze Teplickie Skały. Idziemy żółtym szlakiem wędrując kładką przez mokradła i przechodząc przez Wilczy Wąwóz.



To znacznie młodsze miasto, odkryte w 1824 roku, po wielkim pożarze tutejszych lasów.
Podobnie jak w Adrspaszkiej części i tut mamy fantazyjne kształty skał i jeszcze bardziej ich odlotowe nazwy m.in. Hełm Dragona czy Skład Serów.


Nie lada wyzwaniem jest pokonanie 300 schodów pod bardzo stromą górę, na której niegdyś stał zamek Strzemię, czyli Střemen (Střmen). Trzynastowieczny, drewniany zameczek obronny nazwany został od herbu rodowego, na którym widnieje strzemię. Został zniszczony w okresie wojen husyckich, w I połowie XV wieku.


Za kamienną bramą przejdziemy pętlą z widokiem na skalne cudeńka, m.in. - między innymi: Głowę Psa, Teplicką Venus Niedźwiadka Panda , Sfinksa, Skalną Narzeczoną, Wykałaczkę Karkonosza czy Siekierę Rzeźnika. Przepięknie prezentują się skalne, wąskie labirynty i przesmyki, ciemne groty i ostre drabinki na punkty widokowe. A na deser - Mały i Wielki Świątynny Rynek.




W wielu miejscach zalegał marcowy śnieg, dodając jeszcze większej bajkowości temu miejscu. W niektórych miejscach jak to zwane Syberią (Sibiř) temperatura spadała do kilku stopni, choć poza skalnym miastem było to około 18. Śnieg potrafi tutaj przetrwać do lata. Obserwację tej ciekawostki zobrazuje nam olbrzymi termometr powieszony na jednej ze skał.







Po kilkugodzinnej wędrówce pewnie zrobicie się głodni. Knedliki z mięskiem, na słodko, z owocami. A może smażony ser, zupa czosnkowa, svičková na smetaně lub pieczona kaczka? Do tego czeski złoty napój lub cola po czesku, czyli Kofola :).
W Adrspachu przy głównej drodze i torach jest kilka restauracji oraz mnóstwo kramików z lokalnymi souvenirami i smakołykami. Polecam przepyszne Lázeňské oplatky (nasze oblaty) o różnych smakach. Moje ulubione to te czekoladowo-miętowe.



A tu mapka z trasami po Adrszpasko-Teplickich Skałach:
Comments