top of page
  • Zdjęcie autoraPiotr Piotrowski

Obercunnersdorf - stolica Domów Przysłupowych i perła Górnych Łużyc.

Takiej ilości domów w tradycyjnej, łużyckiej zabudowie szachulcowej nie zobaczycie nigdzie! Ponad ćwierć tysiąca pięknych, ludowych chałup pieczołowicie odrestaurowanych, jedna koło drugiej! Nie bez przyczyny Obercunnersdorf - dzielnica znanej ze skoczni narciarskich gminy Kottmar - wiele razy była wyróżniana jako np. jedna z najładniejszych wiosek w Niemczech a także pomnik UNESCO.

Te architektoniczne cuda znajduje się zaledwie ok. 40 minut od granicy polsko - niemieckiej. Dojedziemy do nich kierując się z Radomierzyc (wieś koło Zgorzelca) na Ostritz a następnie - miejscowości Bernstadt auf dem Eigen i Lobau lub alternatywną drogą - przez Grosshennerdorf. To drogi lokalne, wąskie, ze znacznymi przewyższeniami.

Nie bez powodu Obercunnersdorf uznawany jest za żywy skansen przysłupowy.

Przecudna wioska z aż 260 domami w tradycyjnej, łużyckiej zabudowie szachulcowej

wygląda jak z bajki. Będąc w drodze na zwiedzanie Drezna, Budziszyna czy Szwajcarii Saksońskiej, warto zatrzymać się tutaj choćby na godzinę, aby pospacerować wśród ślicznych, oryginalnych chałup z XVIII i XIX w.! W ludową architekturą wkomponowały się tutaj nawet przystanki autobusowe, stylizowane na zabudowę szachulcową.

Obercunnersdorf nazywa się stolicą Domów Przysłupowych. Cała Kraina Domów Przysłupowych w Łużycach to ponad 17 tysięcy oryginalnych, ludowych chałup na pograniczu Polski, Czech i Niemiec. Są równie charakterystyczne dla tego regionu, jak dla okolic Zakopanego domy podhalańskie. Ale właśnie po stronie niemieckiej, szczególnie w rejonie pogranicza i trójstyku polsko - niemiecko - czeskiego, znajduje się ich najwięcej. Obercunnersdorf, Jonsdorf, Großschönau, Oybin, Waltersdorf czy Ostritz mają ich całe "osiedla".

Z kolei w wiosce Cunewalde z kolei możemy obejrzeć najciekawsze łużyckie chałupy w wersji miniaturowej, w tzw. Parku Miniatur Domów Przysłupowych. W północnych Czechach (głównie Kraju Libereckim) takich perełek uchowało się jeszcze około 3600.

Oryginalna konstrukcja domów wiązała się z rozwojem tkactwa na Łużycach. Pierwsze chałupy podzielone na część mieszkalną i gospodarczą powstawały już w średniowieczu.

Ta pierwsza część była z drewna, o konstrukcji zrębowej, zaś stajnia i sień - murowanej.

Piętro domu było oparte na słupach podtrzymujących przyziemie, w konstrukcji ryglowej z wypełnieniem szachulcowym. Stąd nazwa "przy-słupy". Słupy tworzyły w ten sposób pewien podest podpierający górną kondygnację zwaną stołem ciesielskim. Słupy łączono tzw. mieczami, czyli łukami.

Znacznie trwalszą konstrukcją w ostrym klimacie Górnych Łużyc była zrębowa, stąd osiedlający się na tych terenach Niemcy naśladowali mieszkających tu Słowian, czyli Serbołużyczan, rezygnując z rozwiązania szachulcowego opartego na cienkich glinianych ścianach. Oczywiście, były też minusy - drewniane domy były podatne na pożary, zaleganie się robactwa czy wilgoć.

Dodam, że w odróżnieniu od "muru pruskiego", drewniany szkielet nie był wypełniany cegłą, ale tzw. szachulcem, czyli ścianą szkieletową z wypełnieniem gliniano-słomianym lub gliniano-trzcinowym. Skąd pomysł na konstrukcyjne oddzielenie parteru od piętra? Pierwsza teoria głosi, że bagniste tereny Łużyc nie mogły udźwignąć większego ciężaru, druga, bardziej wiarygodna, że konstrukcja musiała być odporna na drgania, jakie powstawały w tkackich warsztatach, mieszczących się w tych domach.

Konstrukcja nośna w drewnianej części parteru jest zdublowana, co stanowi najbardziej charakterystyczny element wyróżniający ten rodzaj architektury. W wielu chałupach pojawił się jeszcze trzeci rodzaj pomieszczeń - kuchenno-inwentarzowych, zbudowanych z otynkowanego kamienia i oddzielonych od izby sienią.

Co ciekawe, domy przysłupowe były budowane zarówno przez tych biedniejszych jak i najbogatszych Łużyczan, o czym świadczą zachowane do dziś chałupy o bardzo bogatej ornamentyce, zdobieniach ciesielskich i snycerskich. Z Górnych Łużycach ten styl budownictwa szybko rozprzestrzenił się na północne Czechy i zachodnią część Dolnego Śląska. Do dziś przetrwało, wedle różnych źródeł co najmniej 17 tysięcy takich zabudowań

W Obercunnersdorf zobaczymy swoiste spektrum tej zabudowy. Są tutaj domki o różnej wielkości, kolorach, wzorowaniach. Są też istne perełki, jak choćby wybudowany na skrawku ziemi, tuż nad potokiem tzw. Kołyszący Dom (Schunkelhaus - zdjęcia poniżej).

Jego izba ma tylko 10 metrów kw. i strych z podcieniem, ze względu na zbyt mało miejsca na opał. Nadbudowując piętro, właściciel przy okazji uniknął zawilgocenia ścian, bo deszczówka spływała bezpośrednio do ziemi.

Wszelkie pamiątki, domki szachulcowe w miniaturze, magnesy i pocztówki kupicie w Punkcie Informacji Turystycznej w środku wsi, przy ul. Hauptstraße 65 (zdjęcie poniżej).

Będąc w pobliżu warto jeszcze zobaczyć: jedyną w Europie żeliwną wieżę widokową (króla Fryderyka Augusta) na górze Löbauer Berg (👉 TUTAJ moja relacja) a także stolicę Górnych Łużyc - Bautzen (Budziszyn - 👉 TUTAJ moja relacja), Helmowy Jar , czyli ruiny zamku i klasztoru na górze Oybin (👉 TUTAJ moja relacja) a także słynące z Zasłon Wielkopostnych i nie tylko miasteczko Żytawa (Zittau -👉 TUTAJ moja relacja).


1021 wyświetleń5 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page