top of page
Zdjęcie autoraPiotr Piotrowski

Najwyższy szczyt Gór Łużyckich. Luž zdobędziecie na luzie!

Jest co najmniej 6 powodów, aby zdobyć najwyższy szczyt Gór Łużyckich w Sudetach Zachodnich , czyli Luž (po czesku, Lausche - niemiecku).

Po pierwsze: leży uroczej części Sudetów, na granicy niemiecko - czeskiej. Po drugie: Luž zdobędziecie "na luzie", bo to łatwy szczyt do zdobycia :). Po trzecie: widoki ze szczytu są wręcz bajeczne!

Po czwarte : podczas jednej wycieczki możemy skosztować niemieckiego bratwursta i czeskich knedlików. Po piąte: do wyboru mamy kilka pięknych szlaków na Luž. Po szóste - w okolicy można zwiedzić bajkowe wioski wypełnione charakterystyczną dla Górnych Łużyc zabudową szachulcową.

Luž w znosi się na wysokość 793 m. n.p.m. i zalicza do Korony Sudetów, tak więc, jeśli chcecie zdobyć Górską Odznakę Turystyczną i pieczątkę z wizerunkiem szczytu, tego szczyt nie możecie ominąć. Jego nazwa pochodzi od staroczeskiego "louče" oznaczającego separację, granicę, albo od luschen, co oznacza „czyhać na zwierzynę”, „leżeć w ukryciu”.

Zdobycie Lužu nie wymaga ogromnego trudu ani super kondycji, aby na niego wejść: dojdziemy do niego szlakami zarówno po stronie czeskiej jak i niemieckiej. Wejście i zejście, nawet z dziećmi zajmie wam około 2,5 godzin. To doskonały pomysł na weekendową wycieczkę, w połączeniu np. z pobliskim klasztorem na górze Oybin, skalnym miastem Jonsdorf i obiadem w naszpikowanej zabytkami Żytawie (Zittau).

Z Wrocławia dotrzecie tu w 3 godziny, z Poznania - około 4,5 godziny, z Warszawy - około 6. Za Bogatynią, po przekroczeniu granicy polsko-niemiecką i wjeżdżamy do Żytawy, a następnie kierujemy się na Olbersdorf i Jonsdorf.

My weszliśmy na niego ŻÓŁTYM SZLAKIEM i częściowo ZIELONYM od strony niemieckiej, zostawiając auto w urokliwej miejscowości Großschönau - Waltersdorf, jednej z najpiękniejszych na Górnych Łużycach - wypełnionych zabytkowymi chatami w charakterystycznej dla tego regionu zabudowie szachulcowej.

To też najłatwiejsza trasa na szczyt, doskonała dla rodzin z dziećmi, licząca około 2 km. Auto zostawiliśmy na parkingu z ul. Hauptstraße, po czym mijając po asfaltowej drodze bajkowe domki w szachulcowej zabudowie, doszliśmy do skrzyżowania szlaków: żółtego, zielonego i niebieskiego. Nas interesował skręt na Lausche - tak po niemiecku nazywa się Luż.

Po drodze minęliśmy nieczynną, skocznię narciarską z I połowy XX w., która swego czasu była największą skocznią Wschodniej Saksonii. Łagodne zimy także spadek zainteresowania tym sportem doprowadziły do jej zamknięcia w 1972 roku.

Drewniana, trzypiętrowa wieża sędziowska dawnej skoczni narciarskiej rozebranej w 1972 r., przypomina o tradycjach tego regionu.

Chatę Łużycką (Die Lausitzer Hütte) na wysokości ok. 600 m n.p.m. w zacisznym, odludnym miejscu można wynająć - więcej na stronie https://www.lausitzerhuette.de/

A obok chaty "skansen" starych nart jeszcze czasów NRD, a właściwie to, co z nich stało. Idziemy dalej. Trasa jest świetnie oznakowana, przy drodze są ławeczki.

Od 1967 roku niemiecka strona szczytu Lausche została uznana za rezerwat przyrody. Tym samym chroniony jest las bukowy z domieszką klonów. Możemy tu spotkać rzadkie gatunki roślin jak choćby: naparstnicę czerwoną, ostróżkę wydrążoną, zawilce żółte czy mniszka. Spotkamy tu także kozicę, mysz żniwną, kilka odmian jaszczurek, ropuchę szarą żmiję.

Nie było tych pięknych widoków , gdyby nie metalowa wieża widokowa na szczycie góry. Postawiono ją cztery lata temu, z okazji Dnia Górnych Łużyc. Z wieży przy dobrej pogodzie będziemy delektować się panoramą Gór Kruszyńskich, Łużyckich, Izerskich, Karkonoszami czy Decińskiego Śnieżnika, Żytawy a nawet stolicy Górnych Łużyc - Budziszyna oraz mniej sympatycznym widokiem, czyli kopalniami w Turowie. Wieża jest otwarta całoobowo, wejście na jej platformę jest bezpłatne.

Niezwykłą pamiątką będzie zdjęcie z charakterystycznym kamieniem przy wieży, który wyznacza punkt szczytowy i zarazem granicę między tymi dwoma państwami. Na jego jednej stronie znajduje się napis w języku czeskim (Luž) wraz z herbem powiatu Česká Lípa, na drugiej - w języku niemieckim (Lausche) wraz z herbem powiatu Görlitz. Nie wypada, będąc na Lužu nie wpisać się do tutejszej księgi gości (w metalowym schowku obok kamienia).

W bukowym lesie, u południowo-wschodniego podnóża szczytu, znajduje się prosty drewniany krzyż oznaczający miejsce katastrofy niemieckiego samolotu Heinkel 111 10 lutego 1945 roku. Wszyscy czterej członkowie załogi zginęli i zostali pochowani w Horní Svěltá.

Ze szczytu zeszliśmy jeszcze piękniejszym szlakiem -CZERWONYM, już po stronie czeskiej, w kierunku miejscowości Horní Světlá i Myslivny. W schronisku Chata Luž posmakowaliśmy czeskich specjałów (pyszne knedliki, piwko czy kofola). To przystań dla amatorów gór, jak i rowerzystów, którzy lubią jeździć po polsko - niemieckich - czeskim trójstyku. Kiedyś schronisko znajdowało się na Luž, ale tuż po II wojnie światowej spłonęło. Znajdowała się w nim nielegalna stacja telegrafu świetlnego, przez którą przesyłano z Zittau do Pragi numery popularnych niegdyś zakładów Lotynka.




Ps. Na szczyt można wejść również od strony urokliwej miejscowości Jonsdorf, prowadzącej przez skalne miasto (bajeczne skały Zakonnic - Nonnenfelsen). Dla turystów przygotował je blisko 180 lat temu niejaki Johann Friedrich Seidel, mieszkaniec Jonsdorfu (Kammstricker). Kilofem, szpadlem i łomem zbudował pierwsze mosty, kamieniste alejki i postawił tablice informacyjne. Jeśli chcecie zdobyć dwa malownicze szczyty Gór Łużyckich, polecam Wam przy kopalni Turów Bogatyni pojechać na Czechy, w stronę Liberca, gdzie znajduje się Ještěd!

LInk do naszej trasy znajdziecie TUTAJ: https://www.mapmywalk.com/workout/8031934270


267 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page